piątek, 27 marca 2020

...i nic już nie będzie takie same...

Rozsypały mi się psychiczne puzzle, składam te kawałeczki jeden do drugiego i gdy wydaje mi się, że już...już...prawie się udało, nowe informacje niszczą mi z takim mozołem poskładane cząstki.
Oswajam się z nową rzeczywistością, uczę się nowych nawyków, szyję maseczki i je noszę, jak również rękawiczki i okulary. Boję się o bliskich.
Czekam na szczepionkę.
Mam wrażenie że nasza planeta strząsa z siebie najgorszy gatunek pasożyta - człowieka, broni się. Nie wszyscy przetrwamy, część z nas straci kogoś bliskiego, być może nas samych to spotka. Jeśli dane nam będzie przetrwać, inaczej będziemy patrzeć na otaczający nas świat. Przynajmniej mam taką nadzieję.
...i nic już nie będzie takie same...