wtorek, 17 lutego 2015

17 II

Piękny słoneczny dzień się zapowiada, może uda się wyskoczyć do ogrodu? Na śniadanie pyszna jaglanka ale zrobiona po mojemu ;-)


Zastanawiam się nad tą miksturą, mam wielką ochotę ją zrobić, tylko nie wiem czy potrafiłabym to przełknąć ;-)

niedziela, 15 lutego 2015

15 II

Pomidorioza Totalus Max

Choroba nieuleczalna, dopadająca ogrodników każdej wiosny, wywołuje bóle głowy, ataki euforii, pobudzenia, i nagłe spadki nastroju. Każdy chory musi przejść przez fazę zakupoholizmu. Przez cały okres trwania chory odczuwa lęk i niepokój co przyniesie kolejny dzień, szczyt choroby przypada na lipiec, lęki mogą przyprawiać o bezsenność, dochodzi mania prześladowcza polegająca na wyszukiwaniu za pomocą lupy wrogów, analizowaniu i ustalaniu strategii walki z wrogiem. Końcem sierpnia objawy choroby zaczynają ustępować, by końcem września przejść w stan uśpienia do kolejnej wiosny. Niestety zanim choroba przejdzie w stan uśpienia może jeszcze w sierpniu i wrześniu a w skrajnych przypadkach nawet w lipcu wywoływać depresję. Ostatnim objawem Pomidoriozy Totalus Max, tuż przed przejściem w stan przetrwalnikowy jest:


Trwam w tej chorobie już blisko miesiąc, jestem po etapie zakupoholizmu, na trzy lata do przodu, tak myślę dzisiaj, co będę myślała kolejnej wiosny tego nie wie nikt, nawet ja. Smak pomidorów prosto z krzaka zaczyna mnie prześladować, surogatem są pomidory zawekowane, swojskie przeciery i soki, ostatecznie pomidory z puszki kupne.






Już był czas że wszystko było pod kontrolą, odmiany wybrane, plan zrobiony, nic tylko się cieszyć. Postanowiłam że w tym roku posieję i posadzę takie pomidory:

Black Krim, Kalman, Grigorij Altai, Maliniak, Alladins Lamp, Crnkovic Jugoslavian, Legend, Armenian, Aussie, San Marzano,
a z koktajlowych: Teardrop, New Big Dwarf, Tumbling Tom Yellow i karłowa Ola Polka

Niestety jak tylko ustaliłam plan na ten sezon, moja choroba weszła w fazę zakupoholizmu a efektem tego jest:

Bezrazmernyi
Budionovka
Galina's Red
Hlebosolnyie
Korol Gigantov
Korol Koroley
Medvezhiya Lapa
Neves Azorean
New Yorker
Palestinian
Polish Linquisa
Pripoljarnyi
Rajskoe Naslazhdenie
Russkaya Dusha
Russkiy Bogatyr
Sevryuga
Siberian
Sibirjak
Sibirskiy Skorospelyi
Slavyanskiy Shedevr
Sub-Arctic Plenty
Svetlana Red
Zabava
Rozovye Schechky         
Tri Tolstyaka
1884
Abakanskiy Rozovyi
Chernomorskiy Gigant
Mikado Rozovyi
Zinulya
Azoychka
Mountain Gold
Zolotoi Samorodok
Zolotye Kupola
Gold Medal
Beauty King
Blue Chocolate
Violet Jasper
Caspian Pink
Chianti Rose
Brin de Muquet
Red Star
Rutgers

Wróciłam więc do punktu wyjścia, próbuję poupychać gdzie się da pomidory, w tunelu foliowym, w gruncie, w donicach a i tak wszystkich odmian w tym roku nie spróbuję, nie ma takiej fizycznej możliwości. Jak wybrać, czym się kierować, po co tyle kupować?

 "Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci
I to pachnie, i to nęci.
Od którego teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda
Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.
I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła
Z głodu padła."
A.Fredro





  Jeszcze mam chwilę na zastanowienie, trochę czasu zanim przyjdzie czas siania nasion, pikowania, pielęgnacji rozsad, opieki, eko-oprysków, eko-nawożenia, by pomidor był zdrowy i smaczny, by miał smak i zapach, by można było znowu cieszyć oczy i podniebienie smakiem pomidorów.











Smacznego!