niedziela, 6 stycznia 2019

Nasz powszedni...

To lecimy z tym chlebusiowym koksem. Kto ma wypiekacz i trzyma go w czarnej dziurze, robi wielki błąd. Ja już zdzieram drugi. Do pierwszego, kupowanego wiele lat temu w markecie na L, podchodziłam z powątpiewaniem, bo przecież można ręcznie, można wyrobić robotem i tylko przełożyć do blaszki, czy dobrze wypiecze, i wiele tym podobnych dylematów, ale...
 Ja jestem leniem i lubię oszczędzać czas na owe lenienie się. Tak więc oszczędzam, oszczędzajcie ze mną, a w tym zaoszczędzonym czasie zróbcie sobie.....np. różyczkę z gliny samoutwardzalnej ;)))

To najpierw chlebek...się robi sam... 



dodatki, tym razem...



a w międzyczasie zajęcia manualne :)