czwartek, 8 lutego 2024

Byle do wiosny...

 Tegoroczna zima karmi nas wichurami i deszczem, wolałabym pościć. Do tego brak słońca działa stresogennie, niebo zasnute burą szmatą do podłogi, jak z barejowskiego filmu. Do tego kłopoty zdrowotne, że tylko usiąść i załamać ręce, lub się. 

Dobrze że przyroda, swoją koleją mijania i odradzania, iskierką nadziei holuje nas ku wiośnie, czy tego chcemy czy nie ;)







To w ziemi, wiosenne akcenty, a nad ziemią...
A nad ziemią, nad ogrodem, nad moją głową, kołował wielki klucz żurawi, głośnym klangorem przywitały się ze mną, zapowiedziały wiosnę i zatoczywszy trzy koła, odleciały dalej, szukać lądowiska wśród rzecznych rozlewisk. Niestety żaden nie chciał zgubić choćby małego piórka, przeszukałam ogród.




Pozdrawiam wszystkich zaglądających życząc ciepła, słońca i zdrowia jak najwięcej. 💚