sobota, 20 października 2018

Listeczek.

            Z rączki czy nóżki nowego człowieka nie wyhodujemy, ale już z małego listeczka..........cuda panie cuda.........

Anna Sui

Bristol Ribbon Candy

German

Inca

Obol

Solntse Klesh

poniedziałek, 15 października 2018

...w płomieniach liści...

Moje jesienne resurrecturi...
Lato minęło, dziwne dla mnie było, upały popaliły wiele roślin, temperatury skaczące o dziesięć stopni w górę, lub w dół, dobijały moje i tak wątłe zdrowie, byłam niezbyt żywa;)
A teraz piękna jesień podniosła mnie ze spalonej trawy, jest cudnie, niech tak będzie jak najdłużej. Z taką jesienią można być za pan brat :)



Myślałam że nigdy nie przestanę lubić lata, a jednak tegoroczne zraziło mnie do siebie, chyba zaprzyjaźnię się z jesienią.





Przy podmuchach wiatru, trawy grają jesienne melodie



Róże nie dają za wygraną, chcą zatrzymać czas




Floksy też się nie poddają



Troszkę odbiło i wiosennym kfffiateckom
Palibin sili się ile może ;)



Głóg Scarlet Pauls też próbuje zakwitnąć jesienią ;)


I paulownia w winobluszczowej balowej kiecce, chyba na dancing się wybiera ;)


Kolorowy zawrót głowy, jesienny oczywiście :)