...jeszcze nie, ale przedwiośnie jak najbardziej. Czuję je ja, czują rośliny i zwierzęta również. Czas się budzić. Pomału już przywykam do wirusowej rzeczywistości, do niepewności jutra, więc tym bardziej trzeba cenić każdy dany nam dzień.
A wiosnę na blogu przywitam...nie, nie, nie pojedynczymi przebiśniegami, rannikami, czy pierwszymi kwiatuszkami prymulek, w szaro-burym tle mokrej, gliniastej ziemi, ale nowym, egzotycznym nabytkiem, pewnie w niedalekiej przyszłości zabiję go nieumiejętną pielęgnacją, ale dopóki jest piękny, niech cieszy moje oczy. Na narzekanie przyjdzie czas, bo karczowniki zrujnowały mi ogród, ale nie chcę o tym teraz myśleć, jeszcze nie teraz.
Nie mogę nie zostawić kwiatów moich ukochanych hoi, tu caudata.
💚💚💚
Piękne:)
OdpowiedzUsuń