Smak na surowo, neutralny z lekkim słodkawym posmakiem, soczysty, chrupiący.
Pocięłam go na plasterki, cieniutkie, ususzyłam.
Po ususzeniu smakuje jak słodkawy opłatek.
Mam nadzieję na większe zbiory w przyszłym sezonie, chyba że ogrodowe gryzonie zdecydują inaczej 😉
Czas przygotować karmniki i zrobić zapasy na zimę.
Dopiero u Ciebie poznałam tę roślinę. Człowiek całe życie się uczy.;))
OdpowiedzUsuńA płatki wyglądają zachęcająco...
Pięknie wygląda w tym słoiku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.