niedziela, 10 października 2021

Pochrzynu ciąg dalszy...

 Smak na surowo, neutralny z lekkim słodkawym posmakiem, soczysty, chrupiący. 

Pocięłam go na plasterki, cieniutkie, ususzyłam.

Po ususzeniu smakuje jak słodkawy opłatek. 

Mam nadzieję na większe zbiory w przyszłym sezonie, chyba że ogrodowe gryzonie zdecydują inaczej 😉




Czas przygotować karmniki i zrobić zapasy na zimę. 



2 komentarze:

  1. Dopiero u Ciebie poznałam tę roślinę. Człowiek całe życie się uczy.;))
    A płatki wyglądają zachęcająco...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wygląda w tym słoiku:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń