Niemoc trzyma się mnie kurczowo i ani myśli odpuścić, ponad dwa miesiące. Mam już za sobą wszystkie psychiczne fazy: złości, buntu, rezygnacji, frustracji, jeszcze mi depresja została do zaliczenia.
Do ułomności fizis jestem przyzwyczajona od najmłodszych lat, ale psyche dawała radę, a teraz...psyche podąża za fizis 👎👎👎
Pierwszy mini spacer w nowym roku zaliczony.
Moja Arktyka :)
I coś na ocieplenie arktycznych klimatów ;)
i koniecznie na rozgrzewkę, pysznego i gorącego mmmm...
Aaa... wygrałam książkę w konkursie w którym nie startowałam, ale napisałam swoje zdanie kilka dni po czasie. Jakie miłe zaskoczenie, ale o tym następnym razem.
Goście moi, trzymajcie się ciepło i zdrowo, dbajcie o siebie i swoich bliskich.
Minęło już 20 lat :(
A więc oprócz abonamentu również wygrywasz swoje książki. Gratuluję
OdpowiedzUsuńNajlepszego w nowym Roku i jakby to banalnie nie zabrzmiało - Nie daj się
To "pyszne, gorące" wygląda jak "orzeźwiające, bardzo zimne":))
OdpowiedzUsuńNiech będzie co raz lepiej z ciałem oraz duchem - w końcu Nowy Rok do czegoś zobowiązuje:)
OdpowiedzUsuńSpacery zawsze (dla mnie) są lekiem na całe zło.
Nawet marne kuśtykanie jest w stanie poprawić humor. Nie ma innej rady jak szukać w sobie tych ciepłych sfer:)
Dobrych spacerów i dobrych myśli Ci życzę.