czwartek, 8 lutego 2024

Byle do wiosny...

 Tegoroczna zima karmi nas wichurami i deszczem, wolałabym pościć. Do tego brak słońca działa stresogennie, niebo zasnute burą szmatą do podłogi, jak z barejowskiego filmu. Do tego kłopoty zdrowotne, że tylko usiąść i załamać ręce, lub się. 

Dobrze że przyroda, swoją koleją mijania i odradzania, iskierką nadziei holuje nas ku wiośnie, czy tego chcemy czy nie ;)







To w ziemi, wiosenne akcenty, a nad ziemią...
A nad ziemią, nad ogrodem, nad moją głową, kołował wielki klucz żurawi, głośnym klangorem przywitały się ze mną, zapowiedziały wiosnę i zatoczywszy trzy koła, odleciały dalej, szukać lądowiska wśród rzecznych rozlewisk. Niestety żaden nie chciał zgubić choćby małego piórka, przeszukałam ogród.




Pozdrawiam wszystkich zaglądających życząc ciepła, słońca i zdrowia jak najwięcej. 💚

5 komentarzy:

  1. Och, jak pięknie:))) Najbardziej zazdroszczę tych żurawi. Miłego oczekiwania na wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Bet taka zazdrośnica, zapomniałam się ujawnić:)

      Usuń
  2. Z chorobami trzeba walczyć, nie można się załamywać, bo wtedy wezmą górę. Jeszcze jak jest szansa na leczenie to trzeba zadbać o siebie. Myśli lepiej skupić na jakiejś pasji np. czytaniu, dozwolonej pracy, lekkiej gimnastyce czy modlitwie. Życzę duuużo zdrowia. Oby jak najwięcej było pogodnych dni, bo słońce daje nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na takie widoki to ja jeszcze muszę poczekać.
    Mam nadzieję, że z wiosną Twoje zdrowie będzie zdrowsze:)
    Pozdrawiam serdecznie.
    M

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju u Ciebie już wiosna u mnie jeszcze jej nie widać . A wiem że ona dała by mi nowej siły by żyć by trwać

    Zdrowie coś co jest tak cenne a tak bardzo ulotne.Zycze Ci zdrowia i spokoju ducha

    OdpowiedzUsuń