środa, 5 czerwca 2019

Sroki.

Kocham wszystkie zwierzęta, ale swoje kocham najbardziej ;))))
Nie wiem jak u Was, ale u nas bardzo rozmnożyły się sroki, grubiutkie i tłuste jak pączki. Ja wiem, że to stworzenia generalnie mięsożerne, ale swoje ogrodowe ptasie zasoby chronię, niech lecą polować gdzie indziej. Wystarczy że wyjadają dzikim kotom karmę z miski. I jak tylko usłyszę jaskółczy raban, lub harmider i łopot skrzydeł w drzewach, zrywam się i pędzę na podwórko ganiać sroki, a cwane z nich bestie. Waleczność ptaków zadziwia mnie, maleńkie ptaśki potrafią porwać się na dużo większe od siebie i zaciekle bronić gniazda i swoich jaj/piskląt. Przeważnie dają radę odgonić intruzów, niestety łańcucha pokarmowego wśród zwierząt przerwać się nie da, więc i ofiar jest moc. Giną by inne mogły żyć. 

4 komentarze:

  1. Oj te sroki... potrafią wlecieć do kurnika i złapać kurze jajo. Ja też je gonię kiedy tylko usłyszę harmider w drzewach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sroki to piękne i mądre ptaki. W małżeństwie para srok żyje całe życie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas ptaków jest mnóstwo. Wciąż przychodzą do karmnika, a mój Mąż nie ma serca, aby zamknąć ptasią jadłodajnię.
    Piszę z nowego bloga, bo poprzedni się wziął i zamknął z moją nieuświadomioną pomocą. Dawniej kobietawbarwachjesien, później Kariatyda, a dziś Zamyślona.Serdecznie pozdrawiam.Marysia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sroki z wyglądu są pięknymi ptakami, bardzo lubiłam je obserwować, ale od kiedy porwała z gniazda pisklę mazurka, gdy znajdą się w pobliżu to je przepędzam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń