piątek, 16 października 2020

Ostatki?

 Jeśli tylko pogoda będzie sprzyjała, to nie będą ostatki a "przed-ostatki" 😉


A żeby nie było za dobrze, to już się przybłąkała pierwsza jesienna sierota do odkarmienia 😕


🐾

14 komentarzy:

  1. Po czym poznałaś, że trzeba go dokarmiać? O tej porze roku mają jeszcze dużo naturalnego jedzenia. Jeże uwielbiają ślimaki a tych w tym roku pod dostatkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wadze, jeżeli jeż o tej porze waży 150-200 gram to bez pomocy nie ma szans najmniejszych na przeżycie. Mam tak co roku, to są spóźnione mioty, porzucane przez matki. Nigdy nie robię nic czego nie potwierdzę u fachowców, w sprawie jeżyków korzystam z doświadczenia Ośrodka Rehabilitacji dla Zwierząt Jeżurkowo. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. To może wiesz czym dokarmiać takie całkiem maluśkie? Siostra znalazła je ukryte pod starą agrowłókniną i nie bardzo wie jak im pomóc.
      Moje jeże same się dokarmiają jedząc żarcie dla kota:)

      Usuń
    3. Najprościej to mokrą kocią karmą, lub mięskiem wszelakim :), suchej nie zalecają, bo niszczą jeżykom zęby. Na początku, lata temu, próbowałam znaleźć dla takich maluchów opiekę w jakichś ośrodkach, ale wiecznie mnie odsyłali )brak miejsc), dawali instrukcję i cześć. Teraz nawet nie próbuję, takie maleństwa tuczę w domu, w klatce (królik, świnka), jak ma około 600-700, eksmisja do spiżarki i nadal dokarmiam, dopóki je, później zaczyna dłużej spać, rzadziej je i zasypia do wiosny. Do spania, siano słoma, suche liście. Powodzenia dla siostry w odchowywaniu, można też spróbować umieścić w odpowiednim dla nich miejscu opieki, TOZ lub inna fundacja powinna podać informacje gdzie się z takimi maluchami udać.

      Usuń
    4. Tak myślałam, że kocia karma będzie dobra.
      Dzięki:)

      Usuń
  2. Śliczny Jeżyk. Ale też mi się wydaje, że one jeszcze są samodzielne i dopiero w listopadzie szukają miejsca do przezimowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko, takie maluchy nie mają szans, ale myślę że do nowego roku podtuczę go na tyle (800-900gr), że będę mogła go hibernować i dośpi sobie w sianie w spiżarce do wiosny i ciepełka :). Pozdrawiam.

      Usuń
    2. To maluszek:) Na zdjęciu wydaje się większy:) Cześć Ci i chwała, że "adoptujesz" jeżyki:) Niech się chowa zdrowo:)

      Usuń
    3. Potrzebna mi twoja pomoc. Ty się znasz na jeżach. Właśnie dzisiaj znalazłyśmy małego jeża i klops. Nie wiem co dalej. Na razie jest w skrzynce wyściełanej starym obrusem, ale czym tego jeżyka nakarmić i co dalej?

      Usuń
    4. Zaraz, teraz widzę komentarze u góry. Przeczytam

      Usuń
    5. Nie mam klatki, czy z pudła wyjdzie? Przegryzie?

      Usuń
    6. Maluch raczej z pudła nie powinien wyjść, ale już taki podpasiony, przed hibernacją potrafił mi się z pudła wygryźć ;). Plastikowy pojemnik albo drewniana skrzynka byłyby zdecydowanie lepsze. Ja właśnie skończyłam zmianę ściółki u mojego malucha i korytko uzupełniłam.

      Usuń
    7. Dzięki, on jest taki jak męska pięść. Na razie trzymam go w dużym pudle na frotowym ręczniku, na schodach do piwnicy. Tam jest stosunkowo ciepło. Nie mam żarełka dla niego i wiórek, ale jutro Jaskół kupi. Mam nadzieję, że do tego czasu nie padnie:( Czy jeże poi się, bo czytałam różne wersje.
      I doszłam do wniosku, że musimy kupić klatkę, bo przecież to może być pierwszy maluch, ale cale nie ostatni. Mamy duży ogród i mieszkają w nim jeże.

      Usuń
    8. 💚Tak miseczkę z wodą koniecznie mu daj, mleka absolutnie. Ja najwięcej miałam na zimowaniu cztery sztuki. Rozglądam się po ogrodzie, bo skoro jeden taki maluch jest, to może być więcej, chyba że już nie żyją.

      Usuń