niedziela, 13 lipca 2025

Supraśl i ja.

Piękna kraina, czas leniwie płynący, natura, zabytki, pielęgnowany patriotyzm, miłe towarzystwo, czegóż chcieć więcej?
Podlasie, często wracam tam myślami, ten sam kraj a jakże inne klimaty. Mogłabym tam mieszkać, ale na loterii życia wyciągnęłam inny los. Ani nie lepszy, ani nie gorszy, po prostu inny.


A jak Supraśl to Monaster i jego historia, tragiczna i piękna, dająca moc, moc trwania pomimo. I niech trwa, niech trwa...
Podniesiony z gruzów:
"Najgorsze nadeszło w ostatnich dniach działań wojennych. 21 lipca 1944 r. hitlerowcy, wycofując się, podłożyli ładunki pod wszystkie wysokie gmachy w Supraślu i zdetonowali je. Świątynia legła w gruzach." https://monaster-suprasl.pl/historia

Stoimy na Suchym Hrudzie, w dolinie płynie rzeka Supraśl, na horyzoncie Puszcza Knyszyńska

A przed nami pamiątkowy krzyż, według legendy mnisi z Gródka, szukając nowego miejsca dla siebie, puścili drewniany krzyż rzeką Supraśl, tam gdzie się zatrzymał wybudowali cerkiew. 

 Za zwiedzanie Monasteru nie pobiera się opłaty, ale wolne datki mile widziane. Jeszcze wiele prac archeologicznych, rekonstrukcyjnych przed Monastyrem i naukowcami. Na swoją chwilę czekają katakumby, prace trwają. 
https://monaster-suprasl.pl/post/770297841094721536/ratuj%C4%85-katakumby-w-supra%C5%9Blu-archeolodzy-dokonuj%C4%85 

'Gołokolankowcy' przed wejściem dostają fartuszki/zapaski, gołymi kolanami w Monastyrze nie świecimy :).
W obrębie klasztoru znajdują się dwie cerkwie, letnia i zimowa. Czy widać od razu która jest która?




Oczywiście letnia wysoka, zimowa niska.
Trafił nam się super zakonnik-przewodnik, pięknie przekazał historię, ciekawostki i dobre, łączące, krzepiące słowa.



I kilka fotek z letniej cerkwi:













i krótki filmik, wątpliwej jakości


Kilka ujęć z zimowej cerkwi:







Na koniec zadzwonimy klasztornymi dzwonkami. ✔



środa, 9 lipca 2025

Liliowce.

 Arboretum Wojsławice 2025. Hemeromania. Pierwszy filmik, jeszcze ze dwa nakręciłam i wstawię następnym razem.  Selekty Tadeusza Kotuli, bogate w falbanki i falbaneczki.:)


 

niedziela, 15 czerwca 2025

Róże.

Róża pnąca 'Dortmund'  

W. Kordes’ Söhne, wyhodowana w 1955 roku.

Piękne, pofalowane płatki, białe oczko. Czerwone motyle wśród liści.



sobota, 10 maja 2025

;)))

 "Pośród ogrodu siedzi ta królewska para..."

Królowa Jadwiga:


Opóźniony w rozwoju Władysław Jagiełło:



;)))


sobota, 3 maja 2025

piątek, 25 kwietnia 2025

Kwiecień plecień.

 Jakże by mogło być inaczej? Wczoraj zasiedliłam szklarnię, pomidorki, papryki, ogórki, bakłażany, cukinia... a dzisiaj i przez dwie kolejne noce przymrozki, co na przedgórzu może się rozwinąć w mróz. Bywało. Paulownia calutka w pączkach kwiatowych, zapłaczę się jak przemarzną. Wygrzebałam z czeluści bałaganu i zapomnienia cztery, tylko cztery, wkłady do zniczy i zapaliłam na noc, jutro muszę dokupić więcej na kolejne noce.


Kwitną brunery :), cudnie :)



Pozdrawiam.

poniedziałek, 10 marca 2025

W marcu jak w garncu?

 Wiosna, ach to ty...









Desantowcy też już przybyli 😁

 

Cieszmy się promieniami słońca i ciepełkiem, bo zapowiadają ochłodzenie. 💚













wtorek, 18 lutego 2025

Mróz i nuda.

 Wiosna już dawała nadzieję, ale luty skutecznie ją spacyfikował. Zimno, mroźno, wiosny nie widać. Z nudów, wyciągnęłam wełnę i zrobiłam znajomej obiecane kwiatki, filcowane na mokro. Kupiłam szklarenkę. Szykuję nasiona i biję się po łapach bo aż mi się trzęsą żeby już coś posiać. Zrezygnowałam z tego co u mnie nie rośnie, nie będę się z koniem kopać, nie to nie. I tak te moje uprawy to takie mikro mikro, żadnych zagonów nie ma, taka zabawa w warzywnik. 

Czytam książki, słucham audiobooków, oglądam filmy na Netflix i czekam na wiosnę.

Filcoki:



Fundament pod szklarnię będziemy układać z bloczków betonowych, po złożeniu powinna wyglądać jak na screenie poniżej, ale po naszym składaniu może wyglądać całkiem inaczej ;), może samolot nam wyjdzie?


Z nudów złapałam za pędzelek i akwarelki, a tu zonk, stare farbki skamieniały na beton, to sobie kupiłam takie ciut 'lepsiejsze' może same będą malować?


I jednokolorowe ćwiczenia 😂😂😂

A po estetycznych wstrząsach coś ładnego, hoya danumensis, co prawda nie wysiliła się za bardzo ale to w końcu zima.



Trzymajcie się  ciepło i byle do wiosny 👍




czwartek, 16 stycznia 2025

Styczeń.

Wychodzę pomału z czarnej dziury, składam się jak puzzle, pomału wracam do normalności, codzienności, zwyczajności, jakie to zwyczajne życie jest cenne, dowiadujemy się gdy coś nam je zabierze, choćby i na krótko. Jeszcze dużo żmudnej pracy przede mną, ale do wiosny zdążę :). A jak nie zdążę to świat się nie zawali :).