sobota, 17 marca 2018

:((((

I przyszła ta zapowiadana zima. Śnieg, mróz i przeszywający wiatr. Przygnębiająca pogoda. Nic tylko grzać się przy kominku z garem gorącej herbaty ewentualnie innym alternatywnym rozgrzewaczem. Dobrze że chociaż śnieg przykrył pierzynką rośliny, może zbyt dużych szkód mrozisko nie narobi. Za to trzeba zintensyfikować dokarmianie ptaków, głodomorów zatrzęsienie przylatuje. Zmarznięte szpaki zajmują karmniki i przeganiają drobniejsze ptaszki, dwa schroniły się w garażu, ale udało mi się je wyprosić. Przyleciały już zięby i też szukają jedzenia w karmnikach, bardzo ładne z nich ptaszki. Kotom też się podobają, prawie je liżą przez szybę ;).
Czytam "Pochłaniacz" K.Bondy, na razie taki se ten kryminał, może się rozwinie w trakcie. Chyba jednak zostanę wierna skandynawskim powieściom sensacyjnym. Nazbierał mi się już niezły stosik przeczytanych thrillerów i kryminałów, trzeba by było zorganizować charytatywny kramik dla potrzebujących zwierzaków, ale mam potwornego lenia i nic mi się nie chce, a ta paskudna pogoda spotęgowała jeszcze moje lenistwo. 
W domu cieplutko, za oknem tragedia, a ja muszę jeszcze iść z pieskami na ostatni krótki spacerek, brrrr...



2 komentarze: