wtorek, 22 maja 2018

Jak nie bez to może piołun?

Po bzach zostało tylko wspomnienie, trzeba poczekać na lilakowy spektakl kolejny rok. Aż rok.
Jak nie bez to może piołun?;)
A jak piołun, to zdecydowanie w formie nalewki, dla odważnych może być w formie herbatki, wszystko da się wypić, sprawdziłam organoleptycznie. Zawiązuje już pąki kwiatowe, więc nadchodzi czas piołunu.
Piołun w ogrodzie wystarczy posadzić raz, wyprosić się go już nie da, przynajmniej ja nie potrafię, przestałam więc z nim walczyć, polubiliśmy się, ja i piołun :)
Choćby dla tego pięknego opisu warto go mieć na grządce ;)))

Sadzono w ogrodach wierząc,  że jadowite bestie odgania i swędzenie likwiduje, ponadto kolendrę w żołądek i kiszki wylaną wychędaża, żołądek zimny rozgrzewa, chęć do jedzenia utraconą wzbudza i wątrobę oziębłą posila.
http://sekrety-zdrowia.org/piolun-bylica-piolun-przepisy/

Intryguje mnie ta kolendra boć przecie nie chodzi o poczciwe ziółko/przyprawę ;)

Oczywiście piołun ma o wiele, wiele więcej zastosowań prozdrowotnych i leczniczych, a nawet magicznych.
Ja pokusiłam się o nalewkę według przepisu św.Hildegardy.
Warto mieć butelkę tego trunku pod ręką, niźli w razie potrzeby biegać do apteki.


Przed


i po :))) na zdrowie!


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Różaneczniki tak szybko w tym roku przekwitają, warto więc je zatrzymać w kadrze, tym bardziej że nie lubią mojego ogrodu. Musiałam się nieźle postarać żeby zechciały tu rosnąć, choć te kilka sztuk.
Z kolekcji królewskiej

Królowa Jadwiga


Jak jest Jadwiga to musi być i Jagiełło :), choć przy Jadwini Władek jakoś cherlawo wygląda.



I Eskimo



Robenek nie zasłużył na razie na fotę, o! Niech się kolega bardziej postara. A do rodkowego towarzystwa niebawem dołączy wyczekiwana Claudine :)))

Nie byłabym sobą gdybym na koniec kotem nie rzuciła :)))


8 komentarzy:

  1. Kiciunie mają super legowisko.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kociaste lubią bardzo wygodne miejscówki, to znawcy luksusu ;)

      Usuń
  2. Okrutna kobieto! Piołun do picia i rzucanie kotami w jednej notce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno dla zdrowotności fizycznej, drugie dla zdrowotności psychicznej ;)

      Usuń
  3. ciekawy blog...Zapraszam do siebie...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pogryzam gałązki piołunu dla zdrowotności żołądkowych. Możliwe że wychędaża ta bylica mój żołądek:):) Z bylicy robię też gnojowice do podlewania roślin słabo rosnących, a po odrobinie listków daję profilaktycznie królikom. Piołun jest mocnym i dobrym zielem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zgadzam się całkowicie z oceną piołunu. Wiele ziół/chwastów jest u nas niedocenianych, choćby wrotycz czy glistnik,które rosną wszędzie, ale pigułki apteczne nie wymagają pracy, więc... ;)

      Usuń