Ciało całkiem, całkiem... Ani trochę nie mdłe:))
Wina upału :)
hymmm... pochlapać znienacka zimną wodą albo wrzucić za kołnierz kostkę lodu i ożywią się te zwłoki :)))))Trzymaj się :D
Jak bym widziała pozę mojego męża, oj pochlapała bym wodą.:) Marne pocieszenie, ale ja też źle znoszę upały.
No cóż, nic dziwnego w sumie, było okropnie gorąco. Wszystkiego dobrego :).
Na szczęście już minęły upały.
Ciało całkiem, całkiem... Ani trochę nie mdłe:))
OdpowiedzUsuńWina upału :)
OdpowiedzUsuńhymmm... pochlapać znienacka zimną wodą albo wrzucić za kołnierz kostkę lodu i ożywią się te zwłoki :)))))
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :D
Jak bym widziała pozę mojego męża, oj pochlapała bym wodą.:) Marne pocieszenie, ale ja też źle znoszę upały.
OdpowiedzUsuńNo cóż, nic dziwnego w sumie, było okropnie gorąco. Wszystkiego dobrego :).
OdpowiedzUsuńNa szczęście już minęły upały.
OdpowiedzUsuń