Jak? Powiedzmy że pozbierałam swoje członki z "gleby", tylko jakoś te puzzle nie chcą do siebie pasować ;) Niby z wierzchu wszystko na miejscu, a w środku totalny chaos, ale jestem już na kolanach, jeszcze tylko niewielki wysiłek i stanę na baczność ;). W ramach powrotu czynności życiowych idziemy dzisiaj do kina na...Gwiezdne wojny, co prawda nie moja to bajka ale ręce zajmę dużym popcornem, popiję czymś niezdrowym i jakoś poleci ;) Pozdrawiam niedzielnie :)
"(...)Odpędź czarne myśli! Dość już twoich łez! Niech to wszystko przepadnie we mgle! Bo nowy dzień wstaje, Bo nowy dzień wstaje, Nowy dzień!(...)" jak to napisał Stachura a zaśpiewało SDM :)
Taaaa...wstał nowy dzień i kolejna zła wiadomość, następna znajoma - rak jelita grubego, w trakcie leczenia :(, nowotwory teraz jak grypa :(((, ale z dołka pomału się wygrzebuję, bo przecież nie mam na nic wpływu, a dołując się niczego nie zmienię. Ta druga znajoma, z przerzutem do wątroby odmówiła terapii eksperymentalnej i będzie leczona standardowo, nie wiem czy dobrze zrobiła, może dobrze...może nie, nikt tego nie wie. Pozdrawiam.
W mojej najbliższej rodzinie (odpukać w niemalowane) wszystkie trzy spotkania z rakiem zostały wygrane. Moja sistra, dzięki szybkiej diagnozie i radykalnemu działaniu szpitala w Gliwicach, pokonała bardzo złośliwy nowotwór tarczycy, a siostrzenica i młodziutki siostrzeniec wyszli zwycięsko z chłoniaka. Niestety kuzyn mojego męża przegrał (po dwóch latach) z nowotworem oka z przerzutami do wątroby. Szkoda, szkoda bardzo. Masz rację, że to już epidemia. Ja osobiście staram się cieszyć życiem, bo kto wie, jutro może już mnie nie będzie.
Tak to leci :))) Witaj w świecie z brzaskiem wschodzącego słońca i jak? :D
OdpowiedzUsuńJak? Powiedzmy że pozbierałam swoje członki z "gleby", tylko jakoś te puzzle nie chcą do siebie pasować ;) Niby z wierzchu wszystko na miejscu, a w środku totalny chaos, ale jestem już na kolanach, jeszcze tylko niewielki wysiłek i stanę na baczność ;). W ramach powrotu czynności życiowych idziemy dzisiaj do kina na...Gwiezdne wojny, co prawda nie moja to bajka ale ręce zajmę dużym popcornem, popiję czymś niezdrowym i jakoś poleci ;) Pozdrawiam niedzielnie :)
Usuń"(...)Odpędź czarne myśli!
OdpowiedzUsuńDość już twoich łez!
Niech to wszystko przepadnie we mgle!
Bo nowy dzień wstaje,
Bo nowy dzień wstaje,
Nowy dzień!(...)"
jak to napisał Stachura a zaśpiewało SDM :)
Taaaa...wstał nowy dzień i kolejna zła wiadomość, następna znajoma - rak jelita grubego, w trakcie leczenia :(, nowotwory teraz jak grypa :(((, ale z dołka pomału się wygrzebuję, bo przecież nie mam na nic wpływu, a dołując się niczego nie zmienię. Ta druga znajoma, z przerzutem do wątroby odmówiła terapii eksperymentalnej i będzie leczona standardowo, nie wiem czy dobrze zrobiła, może dobrze...może nie, nikt tego nie wie. Pozdrawiam.
UsuńW mojej najbliższej rodzinie (odpukać w niemalowane) wszystkie trzy spotkania z rakiem zostały wygrane. Moja sistra, dzięki szybkiej diagnozie i radykalnemu działaniu szpitala w Gliwicach, pokonała bardzo złośliwy nowotwór tarczycy, a siostrzenica i młodziutki siostrzeniec wyszli zwycięsko z chłoniaka. Niestety kuzyn mojego męża przegrał (po dwóch latach) z nowotworem oka z przerzutami do wątroby. Szkoda, szkoda bardzo.
UsuńMasz rację, że to już epidemia.
Ja osobiście staram się cieszyć życiem, bo kto wie, jutro może już mnie nie będzie.
Też mam podobne podejście do życia, cieszyć się dniem dzisiejszym, wczoraj już było, a jutro? Jutra może nie być...
Usuń