piątek, 22 września 2017

Na pomarańczowo...





Dyniobranie

Dzisiaj zaczęłam dyniobranie, zdrowe skarby jesieni, będą mnie rozgrzewać w zimowe dni, kremową zupą, pieczone na ostro, syropem w kawie, i w cieście do kawy, i pod każdą inną postacią. Surowa w surówce pyszna tysz jest. Moje pieseły też dynią nie pogardzą, mają upodobania jak ich pańcia ;). Najobficiej obrodziła bezłupinowa Mirinda, co mnie bardzo cieszy, bo i pesteczki pyszne bez wyłuskiwania, i miąższ też smaczny. Najsłabiej, bo jednym owocem Ambar, co prawda Rouge vif d'etampes też tylko jeden owoc wyprodukowała, ale za to solidnych rozmiarów. Kilka dyń zeżarły ślimaki golce, zostawiły tylko nienaruszone skorupy, takie puste wydmuszki. Jutro obfocę i poważę największe moje pomarańczowe, jesienne słoneczka. 
Na krzaczkach zostało jeszcze sporo niedojrzałych dyniek, liczę na słoneczną jesień by mogły urosnąć. 
Dla arbuzów i melonów nie był to dobry rok. Melony były trzy, ale mało słodkie, w przyszłym roku siać ich nie będę. Z arbuzami troszkę lepiej, sześć sztuk, trzy zjedzone a trzy jeszcze na krzakach, dochodzą.
A ja pomału popadam w dyniowy szał ;)
Wczoraj pieczona z z ziołami, podana z dipem czosnkowym

  
a dzisiaj kremowa zupa z orzechami i olejem konopnym, obowiązkowo z czosnkowymi grzankami :)


Miałam jeszcze nastawić dzisiaj ocet jabłkowo-malinowy, ale mi się nie chce, po dyniowych zbiorach deczko oklapłam ;)


Zostawiam pozdrowienia tym, którzy tu zabłądzą 🌺 

10 komentarzy:

  1. Ocet jabłkowo-malinowy?Zaintrygowałaś mnie.Można prosić o przepis?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie na ocet owocowy przepis jest jeden, za to modyfikacji setki jak nie więcej. Po prostu do jabłek dodaję maliny, a że przez tą pogodę nie są zbyt smaczne, więc mi ich nie szkoda, za to ocet zyska na aromacie :) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.

      Usuń
  2. Uwielbiam zupę z dyni, a pieczonej jeszcze nie jadłam. U mnie w tym roku niestety dynie nie urosły,nawet te ozdobne. J, także proszę o przepis na ocet malinowo-jabłkowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dynię w różnych postaciach jadam aż do wiosny. Jeszcze placuszki, pyszne i delikatne z podane z dodatkiem domowej konfitury lub dżemu, poezja. Dynie w uprawie raczej nie są trudne, ale czasem się taki paskudny rok zdarzy że nie urosną, tak miałam dwa lata temu, ale teraz można już po sklepach i marketach kupić >lepszy rydz niż nic<, kiedyś na sklepowych półkach dyni nie można było uświadczyć. O occie napisałam wyżej, ale jak dzisiaj będę stawiać to pstryknę fotki i wrzucę na bloga, od razu nastawię gruszkowy, za jednym razem dwa słoje, co się będę rozdrabniać ;), w ostatniej butli octu jabłkowego za chwilę dno zobaczę, a przecież na nowy ze cztery tygodnie przyjdzie mi poczekać. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Możesz dać przepis na ocet gruszkowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocet gruszkowy robię dokładnie tak samo jak jabłkowy, wszystkie octy robię jednakowo. Na litr wody 2-3 łyżki cukru lub miodu, zalać owoce i czekać :)

      Usuń
  4. Same pyszności:).Te placuszki dyniowe mają jakiś przepis bom zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko robię najprościej jak się da :) Dynia starta na grubych oczkach, jajko, mąka, w zależności od ilości dyni, kilka łyżek. Smażyć na złoty kolor z obu stron, do tego dżemik, albo nic, bo dynia daje słodycz (ja wolę z dżemikiem ;), pyyyyychaaaa. Choć pewnie nie każdemu posmakują, mi bardzo, bardzo, bardzo. Najlepsze prosto z patelni :)

      Usuń
    2. Zrobię, może i mnie będą smakować:)
      Robiłaś może kiedyś je z mąką jaglaną? Muszę drastycznie ograniczyć mąkę pszenną, żytnią i orkiszową.

      Usuń
    3. Naprawdę warto spróbować, są delikatne ale wyraźne w smaku, no po prostu są bardzo smaczne :)
      Z mąką jaglaną nie robiłam, nie wiem czy nie jest zbyt wyrazista w smaku i czy nie zdominuje dyni, ale gdybym miała zamienić na inną mąkę to bym pewnie dodała kokosowej, konopnej, owsianej, ale jeśli nie spróbujesz z jaglaną to się nie dowiesz, może akurat będą smaczne :)

      Usuń