piątek, 25 października 2019

Szlachetne zdrowie...

Cukrzyca i dna moczanowa, to moje nowe przyjaciółki. Mam ich już bardzo dużo i wcale więcej nie potrzebuję, raczej kilka z nich oddałabym, ale komu? Komu miałabym źle życzyć? Tak więc przyjmę i te do wspólnego grona przyjaciół, takich prawdziwych, co to z uśmiechem na ustach trzymają za plecami wielki nóż, tudzież siekierkę.

-daję pani dwa miesiące na naturalne uporanie się z cukrzycą i dną- 

zakomunikował mi lekarz.

Dał lekturę do czytania, reprymendę i oczywiście szpilę, bo jakże by inaczej, mój lekarz lubi szpileczki wbijać ;).
I wystarczyło jedno zdanie, żebym poczuła się tak, jakby mi "walnął z liścia" a może i prawym sierpowym.
Przerzucił moją kartę na pierwszą stronę, patrzy mi w oczy i mówi:
-kiedy zaczynała się pani u mnie leczyć, ważyła pani 58 kilo...-
więcej mówić nie musiał, ale i tak gadał dalej ;) 

Dwa dni dochodziłam psychicznie do siebie, zbierałam się wewnętrznie. Wczoraj zamówiłam książeczkę eM naszego Agatka Mix, taką ku pokrzepieniu serc, bo skoro inni potrafią, to może i mi się uda.



Dodatkowo studiuję cegłę, pod kątem nowych nabytków chorobowych, była mi pomocna w chorobach które już mam w swoim posiadaniu ;)



Do tego tabele IG i purynowe, muszę z nich wymodzić dla siebie listę produktów, tylko one się w części wykluczają, tak więc przez weekend będę pracować na grafach, zbiorach i podzbiorach, czyli powrót do szkoły podstawowej.

Za dwa miesiące badania, jeśli sobie sama nie poradzę wchodzę na leki, i na jedno, i na drugie :(, jest więc o co zawalczyć, bo tymi pigułami co już łykam, mogłabym się podzielić z potrzebującymi ;)

I oczywiście jeszcze zioła, choćby taki liść morwy :) 
W ziołach jest moc!




9 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że Ci pomoże. Byleby konsekwentnie stosować tę metodę :)
    Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, o tą konsekwencję własnie chodzi. Łatwiej jest łyknąć tabletkę niż trzymać się reguł i zasad, będę się starała, bardzo, bo wolałabym uniknąć kolejnych leków, ale czy mi się uda...czas pokaże. Muszę mi choć trochę spaść poziomy cukru i kwasu, wtedy będę miała argumenty by wytargać dłuższy termin na rewolucje żywieniowe. Twój eM na stalowy charakter, podziwiam.

      Usuń
  2. Oj to widzę, że jesteśmy na podobnym etapie. Też zmagam się z tymi (i innymi) chorobami. Dna moczanowa to u mnie nowość, do tego dochodzi dieta wątrobowa i zespół jelita drażliwego, czytaj restrykcyjna dieta. Łączę się w trudnościach, bo wiem co to za problemy. Zdrówka. Ściskam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie Lenko ;). U mnie cukrzyca to zaskoczenie, pojedyncze mierzenia cukru nie napawały niepokojem, dopiero poziom hemoglobiny glikowanej pokazał prawdę. Teraz już wiem, dlaczego tak dużo ludzi nie wie że ma cukrzycę. Natomiast dna nie jest dla mnie w zasadzie czymś nowym, ale dotychczas udawało mi się balansować w granicach normy. Ewidentnie coś się w moim organizmie dzieje, niezbyt dobrego, obym tylko dała radę opanować to przez dwa miesiące. Kciuki potrzebne, bo mam "słabosilny" charakter ;))) Pozdrawiam.

      Usuń
    2. O to my równie "charakterne" osoby. Trzymam mocno kciuki. Ściskam serdecznie.

      Usuń
    3. :))) bez komentarza :))) Za kciuki i uściski dziękuję serdecznie i vice versa :)

      Usuń
  3. Mam dwie siostry chore na dnę moczanową. Obie na ścisłej diecie i obie łykają po 1 tabletce leku. Poprawa zdrowia po roku olbrzymia. Każde większe odstępstwo od diety zwyżkuje gorszym samopoczuciem. Dawki leku minimalne, ale bez nich sama dieta efektu nie dała. Obie były i są w zasadzie szczupłe. Lekarze lubią większość chorób przypisywać (nawet lekkiej) nadwadze, ale jak dla mnie to pójście na łatwiznę. Ostatnio na kardiologi większość pacjentów była szczupła a niektóre panie wręcz chude. Bywa też wszak tak, że to choroba jest przyczyną naszego wyglądu, a nie wygląd powodem naszej choroby.
    Pozdrawiam i życzę poprawy samopoczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie było mnie tu jakiś czas, ale już wiem co Cię trapi😘
    Będzie dobrze! nie ma takiej choroby z którą nie dałoby się zaprzyjaźnić! Życzę zdrówka i sukcesu po 2 miesiącach!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy udało Ci się powstrzymać choroby bez leków aptecznych?

    OdpowiedzUsuń