wtorek, 24 października 2017

...jakby coś...



...no właśnie...jakby coś się przejaśniało...radość wielka...promyki słońca przebijają się nieśmiało przez chmury...od razu lepiej na duszy...
Jeszcze żeby to "coś" po mnie nie łaziło, przywleczone do domu przez Połówka.
Słońce to radość...bezapelacyjnie :)))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz