środa, 18 października 2017

To lubię...

Korzystając z chyba ostatnich ciepłych dni, bo już coś tam mruczą o zimnie, manewrując między opieką nad mamą, obowiązkami a wrodzonym lenistwem, staram się jak najwięcej ogarnąć w ogrodzie, co zrobię teraz będzie mi odpuszczone wiosną :)
Tak więc, na szybko, dla mnie placuszki, dla Połówka garmażerka ze sklepu, gołąbki, ni mom casu ;)

Na placuszki zaczęłam Jumbo Pink Banana, wyszły przyzwoicie. Zawsze trę na dużych oczkach, bo nie lubię ciapowatych, plus jajco/a i mąka. Ciekawe jakby te placuszki upiec w piekarniku, wszystkie na raz, nie lubię wisieć nad patelnią. Może następnym razem spróbuję.



Z dżemikiem czereśniowym :)


A pesteczki się suszą :)


2 komentarze:

  1. A ja wyrzuciłam pestki dyniowe przez przypadek i tylko został zal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie dynie mają smaczne pestki, więc na pocieszenie możesz pomyśleć że akurat te które wyrzuciłaś były niesmaczne :)

      Usuń