niedziela, 13 sierpnia 2017

***

Mimo zachmurzonego nieba nałapałam już prawie cały worek perseidów, tyle życzeń do spełnienia :)

Spadające z nieba

Przemija magia, chociaż wielkie moce
jak były, są. W sierpniowe noce
nie wiesz, czy gwiazda spada, czy rzecz inna.
I nie wiesz, czy to właśnie rzecz, co spaść powinna.
I nie wiesz czy przystoi bawić się w życzenia,
wróżyć? Z gwiezdnego nieporozumienia?
Tak jakby wciąż stulecie było niedwudzieste?
Który błysk ci przysięgnie : iskra, iskra jestem,
Iskra naprawdę z ogona komety,
Nic tylko iskra, co łagodnie znika
To nie ja spadam, w jutrzejsze gazety,
To tamta druga, obok, ma defekt silnika.

Wisława Szymborska

6 komentarzy:

  1. Nic nie złapałam,nic nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jeszcze nic straconego, do 24 sierpnia można łapać, może nie w ilościach hurtowych, ale tę jedną jedyną, własną, osobistą, spełniającą życzenia, na pewno można. Co wieczór wychodzę i przez długą chwilę patrzę w rozgwieżdżone niebo :) Dziękuję za odwiedziny.

      Usuń
  2. Oj,tez by mi się sprzydało kilka...

    OdpowiedzUsuń
  3. witaj! perseidy przeleiały obok mnie. chyba coś innego zaprzątało mój umysł. A szkoda :(
    Lubię taką grę słów, którą raczy nas autorka wiersza. Jak ona to robiła, że zawsze gdzieś mimochodem zdążyła puścić do czytelnika oko.Taki utwór liryczny i taki nastrój romantyczny, a tu bęc - silnik ;) Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiż byłby smutny świat gdyby poeci i poetki nie malowali go słowem :)

      Usuń