środa, 30 sierpnia 2017

Zwykły dzień.



W zasadzie najlepszy czas zbierania ziół już minął ale co tam..., w zimie letnie aromaty są bezcenne :)




Dzielnie walczę dzisiaj z przesadzaniem miskanta, już raz poległam, odpoczęłam, poczytałam, zregenerowałam siły i zaraz skończę gościa.


Nie, nie tego (Gracillimus), troszkę mniejszego, temu do towarzystwa :)

2 komentarze:

  1. W zimie to się wszystko przyda ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem gospodarną gospodynią gospodarstwa domowego, ale lubię ziółka i jakieś mikrozapasiki na zimę też robię, bo jak czytam etykiety w sklepach to mi ręce opadają, jakim cudem 100 gram dżemu jest zrobione z 40 gramów owoców, wolę nie wiedzieć co stanowi te pozostałę 60% i zrobić w domu dżemik raz dwa trzy :), albo inne delicje np. suszone pomidory w oleju, mniam...:) Właśnie dzisiaj zaczynam suszenie, bo oprócz hortensji coś tam jeszcze na tym targu kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń