No w Nocach i Dniach to dopuścił się przestępstwa bo one pod ochroną :P Wydawało mi się, że one inaczej się nazywają, w każdym razie dzięki, bo nie skojarzyłam z nimi :D Piękne :D
Bo też nazywane są grzybieniami lub nenufarami, ale to ciągle ta sama roślina :) Noce i dnie, słodko-gorzka książka i film, jak życie. Dzisiaj dla odmiany pobudka o trzeciej w nocy na mocne fantasy, ostatni odcinek GoT, to się nazywa uzależnienie ;)
Hmmm...tak subiektywnie... Były w tej serii zdecydowanie lepsze odcinki. Dla mnie w tym finałowym odcinku, wszystko jakoś "tak po łebkach" leciało, za szybko, więc jak dla mnie niedokładnie. Scena z Paluchem mistrzostwo i wcześniejsza scena z siostrami. Zdecydowanie ten ostatni odcinek należał do Winterfell. Ogółem super, ale co innego może napisać uzależniony??? Aaaa, Viserion w nowej odsłonie mnie rozczarował, jakieś takie F-16 z niego zrobili. A teraz tyle czekania, żeby chociaż Martin wreszcie wydał te "Wichry zimy". A Tobie jak się podobało???
Jak dla mnie wszystko zaczyna się sypać i nie trzymać poziomu mistrza. Mam nadzieję, że w książkach będzie więcej, lepiej. Zakochany Snow jak dla mnie jest totalną porażką, no i do tego poszedł do łóżka z własną (chyba) ciotką:):) Nie wiem czemu ma służyć brak wilkorów a przecież po jakąś chol... od nich i Nocnej Straży wszystko się zaczyna (książka). W szczególności Snow bez wilkora wygląda tak jakoś niekompletnie. No... mogę tak długo, ale bardzo się cieszę, że ten serial powstał :). Odcinki (niektóre) oglądam po kilkakroć. Książki też czytałam wielokrotnie:). W mojej rodzinie tyko Tolkien był tak czytany, a filmy Jacksona oglądane.
Fakt że do wielu rzeczy można się przyczepić, pewnie brakuje scenarzystom fundamentu w postaci książki, choć pewnie Martin ich "jakoś" prowadzi, jestem bardzo ciekawa książki. Wilkorów brakuje. Mój Połówek, do śniadania puszcza sobie scenę z Frejami (Aria) ;). Ja jestem bardzo łagodną recenzentką, ale ta seria to taka sinusoida, przeplatają się super sceny z "padaczką", ale i tak się cieszę że mogę go oglądać. Tolkien i ekranizacje Jacksona super :) Ja mam teraz fazę kryminalną ;)
No w Nocach i Dniach to dopuścił się przestępstwa bo one pod ochroną :P
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że one inaczej się nazywają, w każdym razie dzięki, bo nie skojarzyłam z nimi :D Piękne :D
Bo też nazywane są grzybieniami lub nenufarami, ale to ciągle ta sama roślina :) Noce i dnie, słodko-gorzka książka i film, jak życie. Dzisiaj dla odmiany pobudka o trzeciej w nocy na mocne fantasy, ostatni odcinek GoT, to się nazywa uzależnienie ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, podziwiam :)
UsuńJa oglądałam dopiero GoT dzisiaj rano:). I jak podobało się zakończenie tego sezonu czy też rozczarowało?
OdpowiedzUsuńHmmm...tak subiektywnie...
UsuńByły w tej serii zdecydowanie lepsze odcinki. Dla mnie w tym finałowym odcinku, wszystko jakoś "tak po łebkach" leciało, za szybko, więc jak dla mnie niedokładnie. Scena z Paluchem mistrzostwo i wcześniejsza scena z siostrami. Zdecydowanie ten ostatni odcinek należał do Winterfell. Ogółem super, ale co innego może napisać uzależniony??? Aaaa, Viserion w nowej odsłonie mnie rozczarował, jakieś takie F-16 z niego zrobili. A teraz tyle czekania, żeby chociaż Martin wreszcie wydał te "Wichry zimy".
A Tobie jak się podobało???
Jak dla mnie wszystko zaczyna się sypać i nie trzymać poziomu mistrza. Mam nadzieję, że w książkach będzie więcej, lepiej. Zakochany Snow jak dla mnie jest totalną porażką, no i do tego poszedł do łóżka z własną (chyba) ciotką:):) Nie wiem czemu ma służyć brak wilkorów a przecież po jakąś chol... od nich i Nocnej Straży wszystko się zaczyna (książka). W szczególności Snow bez wilkora wygląda tak jakoś niekompletnie. No... mogę tak długo, ale bardzo się cieszę, że ten serial powstał :). Odcinki (niektóre) oglądam po kilkakroć. Książki też czytałam wielokrotnie:). W mojej rodzinie tyko Tolkien był tak czytany, a filmy Jacksona oglądane.
OdpowiedzUsuńFakt że do wielu rzeczy można się przyczepić, pewnie brakuje scenarzystom fundamentu w postaci książki, choć pewnie Martin ich "jakoś" prowadzi, jestem bardzo ciekawa książki. Wilkorów brakuje. Mój Połówek, do śniadania puszcza sobie scenę z Frejami (Aria) ;). Ja jestem bardzo łagodną recenzentką, ale ta seria to taka sinusoida, przeplatają się super sceny z "padaczką", ale i tak się cieszę że mogę go oglądać. Tolkien i ekranizacje Jacksona super :) Ja mam teraz fazę kryminalną ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń