wtorek, 22 sierpnia 2017

Wieczorna herbatka.

     I po raz chyba pińcetny podchodzę do herbaty czerwonej. Tym razem kupiłam w Czasie Na Herbatę mieszankę Carpe Diem, skład imponujący (herbata czerwona Pu Erh 81%, marakuja, lippia, lawenda, kwiat granatu), myślałam że dodatki skutecznie zniwelują ten zapach, ale nadal śmierdzi starą szmatą :(


5 komentarzy:

  1. hahahahahahaha uczciwa recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) to tylko moja subiektywna opinia. Czerwona herbata jest zdrowa i poprawia przemianę materii, no ale, zabija mnie zapachem, stara szmata jak nic. To moje kolejne, nieudane podejście do PuErh-ki.

      Usuń
  2. A może czerwoną bergamotką?
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...że niby puerhka pachnie czerwoną bergamotką? Jeśli chodzi o monardę/pysznogłówkę to ja ją bardzo lubię, niestety czerwona herbata w niczym mi jej nie przypomina, ale jak wiadomo każdy nos ma indywidualne preferencje ;) inaczej wszystkie kupowałybyśmy jednakowe perfumy :). Nie mam problemu z gorzkimi ziołami, ziele karczocha całkiem przyjemnie mi "wchodzi", ale do czerwonej herbaty chyba nigdy się nie przekonam.

      Usuń
    2. Można ją pić jako lekarstwo :) czyli wstrętne ale skuteczne, ale czy warto?
      Ja czerwoną piję bardzo rzadko. Lubię herbatę zieloną, sypaną bez dodatków.

      Usuń